Rozgromiona Wieża Postomino

Dziesiąte zwycięstwo podopiecznych Łukasza Korszańskiego w czwartoligowych rozgrywkach. Zaczęliśmy od straty bramki, po rzucie karnym w 22. minucie, ale nie ważne jak się zaczyna, ale jak się kończy. Później do siatki trafiali tylko koszalinianie. Wieża została pokonana 5:1.

Trener Łukasz Korszański tak komentuje spotkanie:
– Zacznę od tego, co się działo przed meczem, bo ten tydzień był dla nas bardzo trudny, gdzieś tam w głowach mieliśmy jeszcze porażkę w Gościnie, nieprzespanych kilka nocy – bardzo ciężki tydzień. Cieszę się, że dzisiaj zapunktowaliśmy za trzy, bo nie jest łatwo gdzieś drużynę obudzić, wskrzesić, kiedy widzimy, że nasz cel odjeżdża. Dziś się udało, zdobyliśmy 3 punkty, aczkolwiek uważam, że przez pierwsze 20 minut byliśmy myślami przy tym poprzednim meczu. Pomysł na ten mecz był żeby sprzedać dużo energii, zagrać z sercem, z entuzjazmem, wyjść, wykonać bardzo dużą liczbę przebieżek – do przodu, do tyłu – dużo pressingu. Takie było nasze założenie.
Widać, że goście dobrze się przygotowali do tego meczu. Z dwadzieścia kilka minut umiejętnie sobie radzili z tymi naszymi wyjściami. Później rzut karny i bardzo się cieszę, że drużyna zareagowała w pozytywny sposób – około 30 minuty zaczęliśmy dochodzić do głosu. Bramka Cybuli z głowy, później bramka na 2:1, sytuacja Kąkola do pustej bramki na 3:1 mogłaby ustawić ten mecz, ale co się odwlecze, to nie uciecze.

Początek meczu przygotowaliśmy plan na naszą większą grę lewą naszą stroną przez Masnego i wbiegającego Kąkola. Ta akcja z początku drugiej połowy była zaplanowana, ładna akcja na 3:1 dała dalszy kierunek temu spotkaniu. Wiedzieliśmy, że Wieża miała swoje problemy – chyba prawy obrońca był kontuzjowany i prawy stoper chyba też, więc próbowaliśmy bardziej tą stroną się przedrzeć. I kolejne bramki… wynik 5:1, myślę, że zwycięstwo zasłużone.
Fajna klasa przeciwnika. Odrobili lekcje i mieli swoje szanse w tym meczu.

Bałtyk Koszalin – Wieża Postomino 5:1 (2:1)

Bramki: Adrian Cybula (38., 46.), Krystian Kąkol (44.), Seweryn Fijołek (84.), Michał Czenko (90+3.) – Paweł Szmytkiewicz (23.).