Najważniejsze dla nas rozstrzygnięcie zapadło w miniony czwartek, kiedy to piłkarze Wybrzeże Rewalskie Rewal pokonali Białych Sądów 2:1 i zapewnili sobie awans do 3 ligi – mówi Dariusz Płaczkiewicz, prezes.
Na początku sezonu zdecydowanym faworytem wydawała się KS Gwardia Koszalin Klub Piłkarski, która niemalże codziennie informowała o nowych zawodnikach i to z klubów z wyższych lig. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się odmłodzić skład, ale też szukać swojej szansy w połączeniu doświadczenia i młodej fantazji. Gra i wyniki naszej drużyny w jesiennych meczach przerosły nasze oczekiwania a do rywalizacji niespodziewanie włączył się Rewal. O ile pozytywnie zaskoczyło Wybrzeże, o tyle zawiodła Kluczevia.
W przerwie zimowej, mając dwa punkty straty, widzieliśmy szansę dla naszej drużyny. Kłopoty dosięgły Gwardię, odeszło kilku zawodników, ale trzon zespołu pozostał wciąż bardzo silny. Niewiadomą był lider i każdy zadawał sobie pytanie czy utrzyma dyspozycję z jesieni.
Wzmocniliśmy skład pięcioma zawodnikami z klubów trzecioligowych, którzy wcześniej grali już w naszych barwach. Decydującym momentem była 2-3 kolejka wiosny, kiedy przegraliśmy w Rewalu i tydzień później tylko zremisowaliśmy z Iskierką Szczecin. A zespół z Rewala wygrywał mecz za meczem, wygrywając po kolei 24 mecze. My też wygrywaliśmy, ale w tej sytuacji dystans wciąż się utrzymywał. Porażka w derbach praktycznie zamknęła nam drogę do 3 ligi.
Przed nami końcówka sezonu, mecze, które będziemy chcieli rozstrzygnąć na naszą korzyść, ale najważniejszy teraz pojedynek czeka nas we wtorek 4 czerwca o godzinie 18.00, kiedy podejmiemy w półfinale Pucharu Polski ZZPN drugoligowy już Klub Sportowy Świt Szczecin.
To był sezon wielu zdobytych doświadczeń, rewelacyjnej gry jesienią 16-letnich: Miłosza Stępnika i Leszka Jaruzela. Ten drugi już zimą trafił do Jagiellonia Białystok i jak słyszymy doskonale się rozwija.
Bądźcie z nami, z naszymi piłkarzami – nie zawiedli, walczyli, wygrywali, dosięgły ich też kontuzje, które wykluczyły Masnego, Mikołajczaka, Grochowskiego, Jasitczaka a sprawy służbowe pochłonęły Gintera. Wygraliśmy mnóstwo meczów i rozwinęliśmy piłkarsko wielu młodych piłkarzy. Mimo braku awansu, to nie jest stracony sezon.