W sobotę w 26. kolejce grupy drugiej III ligi Bałtyk Koszalin przegrał w Bydgoszczy z miejscowym Zawiszą 1:2. Tym samym seria dwóch zwycięstw podopiecznych Mariusza Lenartowicza została przerwana. Bramkę dla koszalińskiej ekipy zdobył Jakub Bach.
Trener Mariusz Lenartowicz dokonał jednej korekty w składzie w stosunku do środowego meczu z Bałtykiem Gdynia. Na środku obrony pauzującego za żółte kartki Rusłana Maruszkę zastąpił Michał Czenko.
W bramce już tradycyjnie znalazł się Michał Antkowiak. W linii obrony kibice mogli zobaczyć kapitana Pawła Raka, Arkadiusza Jasitczaka i wspomnianego już Michała Czenkę. W drugiej linii znaleźli się Jakub Bach, Jakub Forczmański, Mariusz Bedliński i Dominik Pawłowski, a pod bramką Michała Dumieńskiego byli Krystian Kąkol, Adrian Cybula i Rafał Kruczkowski.
Koszalinianie weszli w mecz znakomicie., bowiem już w siódmej minucie objęli prowadzenie. Kapitalnym uderzeniem z niemal 30 metrów popisał się Jakub Bach. Było to pierwsze trafienie pomocnika w barwach Bałtyku. Błąd popełnił bramkarz Zawiszy Michał Dumieński, który za daleko wyszedł z bramki.
W kolejnych minutach goście próbowali powiększyć prowadzenie. W 23. minucie z dystansu uderzył Dominik Pawłowski, ale bramkarz gości sparował futbolówkę. Kilkanaście sekund później próbował podwyższyć Krystian Kąkol, ale piłka po jego strzale poleciała obok bramki.
W 30. minucie gospodarze wypracowali sobie doskonałą okazję. Kamil Żylski próbował przelobować Michała Antkowiaka. Zawodnik Zawiszy nieznacznie się pomylił, bo piłka wylądowała na górnej siatce. Chwilę później Zawisza doprowadził do wyrównania. Wojciech Mielcarek dograł piłkę w pole karne do Kamila Żylskiego, a ten przelobował koszalińskiego bramkarza.
Tuż przed przerwą było już 1:2. Sędzia podyktował rzut karny za faul na Macieju Koziarze. Do piłki podszedł Kamil Żylski i po raz drugi pokonał Michała Antkowiaka.
Lepiej w drugą część meczu weszli gospodarze. W 50. minucie mógł paść trzeci gol dla Zawiszy. Z rogu dośrodkował Maciej Koziara, główkował Cyprian Maciejewski, ale świetną interwencją popisał się bramkarz Bałtyku Michał Antkowiak.
Kilkanaście minut później to Bałtyk miał dogodne okazje. Najpierw mocny strzał Krystiana Kąkola sparował golkiper z Bydgoszczy, a chwilę później napastnik koszalinian miał ogromnego pecha, bo piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
W końcówce spotkania koszalinianie próbowali doprowadzić do wyrównania. Podopieczni Mariusza Lenartowicza mieli kilka rzutów rożnych rożne. Zawodnicy z Bydgoszczy jednak zażegnali niebezpieczeństwo, wybijając futbolówkę.
Dyrektor sportowy: szkoda końcówki pierwszej połowy
– W drugiej połowie staraliśmy się odrobić straty. Krystian Kąkol trafił w słupek. Od 75 minuty gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. Przewaga naszego zespołu wzrosła, ale gospodarze bronili całą drużyną i nie dali sobie wydrzeć wygranej. Szkoda końcówki pierwszej połowy, kiedy straciliśmy dwie bramki. Za tydzień mecz z Jarotą Jarocin – powiedział po meczu dyrektor sportowy Bałtyku Dariusz Płaczkiewicz.
Zawisza Bydgoszcz – Bałtyk Koszalin 2:1 (2:1)
Bramki: Kamil Żylski (39., 44. k) – Jakub Bach (7.).
Żółte kartki dla Bałtyku: Jakub Forczmański, Michał Czenko, Borys Sobstyl-Jałoszyński.
Bałtyk: Michał Antkowiak – Paweł Rak, Arkadiusz Jasitczak, Michał Czenko, Jakub Bach, Jakub Forczmański (64. Szymon Waleński), Mariusz Bedliński (73. Kacper Szaflarski), Dominik Pawłowski (64. Borys Sobstyl-Jałoszyński), Krystian Kąkol (84. Jan Król), Adrian Cybula, Rafał Kruczkowski (64. Dawid Gruchała-Węsierski).